czwartek, 15 listopada 2012

Beeres - Analogowy Raz w Cyfrowym Świecie

Beeresa odkryłem dopiero przy tegorocznej edycji "Młodych Wilków" Popkillera. I cały czas zastanawiam się - "Dlaczego dopiero teraz?!"
Pierwszy mixtape tego mającego 21 lat reprezentanta Bielsko-Białej ukazał się w zeszłym roku i był objęty wyłącznym patronatem właśnie Popkillera. Żałuję, że wtedy jeszcze słuchałem bardzo wąskiego grona raperów, a dopiero w tym roku zacząłem trochę bardziej "kopać" w wykonawcach.

Wypowiadanie się o części instrumentalnej materiału wydaje mi się nie na miejscu - skoro to mixtape, to podkłady są pożyczone, co znaczy, że nie przystoi jej chwalić ani krytykować. Za to sam dobór tych beatów mogę pochwalić - zdecydowanie pasują one idealnie to klimatu stworzonego na "Analogowym Razie".

Tektowo jest dobrze. Beeres opowiada trochę historii, znalazło się też trochę miejsca na rozkminy. Bardziej luźny kawałek w imprezowych klimatach też się znalazł - za taki przynajmniej uważam "Im wyżej". Moim ulubieńcem na tym mixtape jest zdecydowanie kawałek "Otwórz Oczy".

Jeśli chodzi o flow, młody raper zdecydowanie wyróżnia się na tle większości raperów. Rapuje bardzo melodyjnie, zdarza mu się podśpiewywać na refrenach (co dużą część słuchaczy drażni, ale ja nie mam z tym problemu), a w utworze "Dzień Dobry Pani Paris" zwyczajnie śpiewa "Under the Sheets" Ellie Goulding i, o dziwo, radzi sobie z tym całkiem dobrze!

Jedyny mankament to długość. Materiał ma jedynie 23 minuty, przez co ciężko jest się nim 'nasycić'. Oczywiście, na wstępie jest zaznaczone, że jest to mixtapa krótkogrający, ale nadal lekko kłuje to w uszy, że zwyczajnie kończy się to za szybko.

Moja ocena: 5

A, w refrenie "Otwórz Oczy" Beeres brzmi jak Pyskaty.

Chętnych do odsłuchania odsyłam do tego linku.
Zapraszam do komentowania - interesuje mnie opinia o samej recenzji jak i wasze wrażenie związane z "Analogowym Razem w Cyfrowym Świecie".

Jeśli kogoś to interesuje: następne w kolejne do zrecenzowania są: "Od Kołyski aż po Grób" KaeNa, "Some Nights" zespołu "fun.", film "TED" oraz książka "Radio Armageddon" Jakuba Żulczyka. Kolejność dowolna. Do tego niedługo powinien pojawić się również jakiś tekst nie będący recenzją.

2 komentarze:

  1. Nie wiem, mi jakoś ten mixtape nie podchodzi :) Recka jednak całkiem fajna. Nie znam się na tym, ale wg. mni e dobrze się ją czyta ;) Z chęcią przeczytałbym ten tekst o którym mówisz na końcu. Jeżeli utzrymałbyś podobny styl to na pewno byłoby przyjemnie poczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawi mnie recenzja filmu "TED".
    A co do samej recenzji, faktycznie jest świetnie napisana, ale ja niestety specem od tego typu muzyki nie jestem :(

    OdpowiedzUsuń