poniedziałek, 24 grudnia 2012

I po świętach.


Ale zaraz, Decha, co ty gadasz? Święta się dopiero zaczynają, dzisiaj wigilia! No więc... niby tak, ale dla mnie to właśnie ta kolacja jest kulminacją okresu świątecznego. Bo zgadzam się z tym, co Jakub Dębski (Dem) powiedział w jednym ze swoich filmików. Święta to popłuczyny po przygotowaniach.


Te dwa tygodnie przed świętami, kiedy zaczynają się pojawiać choinki, Mikołaje i tego typu pierdoły, mają w sobie najwięcej magii. Gorzej, że znowu nie ma śniegu. Czy nie możemy mieć świąt ze śniegiem? Walić to, pewnie spadnie w maju...

Ale, żeby trochę pozytywniej, to powiem, że cieszę się, że jest jak jest. Rok kończy się dla mnie dość dobrze, dawno nie miałem w sobie tyle pozytywnych myśli, twórczej energii i zwyczajnie dobrego nastawienia do życia, co teraz. I wam wszystkim życzę tego samego - dobrych, pozytywnych Świąt, które nastroją was równie dobrze do nowego roku 2013 - a w nim aż 4 końce świata!

Wesołych Świąt!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz